Wreszcie ktoś pomyślał, żeby wyeliminować z łowiska drapieżnika, który również na stawie w Robczysku czyni spore szkody. Uważam że w tym kole prowadzona jest bezmyślna gospodarka - najważniejsze tylko kupić karpia, wrzucić do wody, skasować od wędkujących - a co się dzieje w wodzie tym problemem nikt się nie zajmuje.Koledzy - bezmyślne zarybianie i sprzątanie łowisk to nie wszystko.Trzeba jeszcze mieć pojęcie o ichtiologii. Dlaczego nie bierze mały karaś? gdzie jest płoć? - to efekt bytności w Robczysku i Pawłowicach suma i szczupaka.Pomyślcie nad tym problemem.

Odniosę się do powyższych komentarzy ponieważ zarówno WEDKARZ jak i MM mają słuszność. Doskonale znam wody w Robczysku i Pawłowicach ponieważ od lat na nich wędkuję.Zgodzę się że niezbędne w każdej wodzie są zębacze, jednak w opisywanym przypadku zarówno w Robczysku jak i Pośredniku jest ich aż nadto. Trafnie określa tutaj WEDKARZ bezmyślne zarybianie bo wiem i widziałem jak koledzy wędkarze (sami znawcy) wpuszczali przed laty do zbiorników złowione w jeziorach sumy i szczupaki-wielka głupota !.Kolego MM nie wiem jakie kolega ma kompetencje jeżeli twierdzi że WEDKARZ pisze bzdury.Ma słuszną rację ponieważ nie tylko ja ale i inni wędkarze zauważyli spadek pogłowia małej ryby. Ile czasu trzeba spędzić na DUŻYM żeby pobawić się łowiąc karasie czy płotki? Oto efekt CZYSTEJ wody:) Oczywiście nie czas i miejsce tutaj na referaty a stwierdzenie faktu-ryb jest coraz mniej a koło przeszło na najzwyklejszą komercję.Zarybić-skasować- itp. I żadnej w tym logiki.Mając taką wodę można dorobić się własnego "narybku" tylko trzeba ruszyć głową !ale najpierw (kolega MM wspomina o środowisku)należy zadbać o czyste wody w stawach a nie tolerować wpływające ścieki z działek,pól oraz wsi.I tutaj należy dopatrywać się kompetencji kolego MM. Kompetencji członków zarządu koła, którzy - mam nadzieję-zadbają nie tylko o porządek na brzegach,spławiające się okazy ale przede wszystkim o CZYSTĄ WODĘ - czego najbardziej WODNIKOWI brakuje.(I kolego MM nie zarzucaj nigdy więcej nikomu braku kompetencji:)pozdrawiam

Kolego karpiarzu a na jakiej podstawie jesteś w stanie ocenic pogłowie drapieżnika w robczysku bo chyba nie po tym, że populacja białej ryby spadła ? a może po prostu nie daje się złapać a może więcej powiem jest jej mniej ponieważ to nie straszne i żarłoczne szczupaki przetrzepały białoryb i teraz biedne muszą siebie jeść a wędkarze którzy to biorą wszystko co tylko złapią do domu żeby przemielić przez maszynke?? jak zwykle znajdzie się ktoś mądry co wszystko wie... natura tak stworzyła środowisko iż potrafi ono samo sobie poradzić i jak wiadomo z szkoły podstawowej, że wykres ilości osobników do drapieżników ma charakter sinusoidy. Jeżeli nie ma jedzenia populacja drapieżnika spada a rośnie populacja w tym wypadku białorybu i jest tak od tysięcy lat i spokojnie będzie także w opisywanym miejscu. Nie rozumiem skąd te informacje na temat pogłowia ryb drapieżnych bo chyba z głowy wymyślone...

wiedza nabyta podczas studiowania czy nie ma to mniejsze znaczenie, dlaczego niby dobre sobie?? tak jest i nikt raczej nie powinien tego zaprzeczać.. logicznie myśląc można nawet dojść do takich samych wniosków a jeżeli słowo sinusoida jest trudne lub nie zrozumiałe to od czego są słowniki? Wracając do tematu to nie tylko wiedzę książkową posiadam( co wielu pewnie krytykuje bo przecież cała wiedza zawarta w książkach bez praktyki to bzdury) ale także praktyczną.. ahm i jeszcze jedno woda "na oko" brudna nie oznacza wodę zanieczyszczoną..

drogi kolego obserwatorze to nie są głupawe mądrości tylko prawda z jaką sobie polscy wędkarze nie mogą poradzić. Drapieżniki nie są chwastami jak to większość kolegów po kiju sądzi i trzeba zmienić ten tok myślenia.. Drapieżniki są potrzebne w naszych wodach i nigdy niestety nie dojdzie do takiej sytuacji żeby było ich za dużo - nie pozwoli na to Polska mentalność...